Drugi dzień naszego objazdu po najciekawszych miejscach Lanzarote rozpoczęliśmy od spokojnego śniadania w hotelowej restauracji. O tej porze roku (listopad) rozpoczynały się one dopiero przed ósmą. I dzień poświęciliśmy na wschodnie wybrzeże wyspy, więc dzisiaj nadszedł czas na przejazd jej samym środkiem – od południa na północ.
Położenie naszego hotelu w Playa Blanca spowodowało, że zaczęliśmy właśnie od samego południa Lanzarote.
Łącznie przez cały dzień zrobiliśmy około 120 kilometrów, a jedyną listopadową barierą w podróżowaniu był dość szybko nadchodzący zmierzch, gdyż od około 17.00 robiło się już ciemno. Nie zapominajmy jednak, że wyspa ta ma zaledwie około 60 km długości i około 20 km szerokości.
Ruszyliśmy zatem na Yaizę, przepiękną malutką miejscowość, którą poznaliśmy już dzień wcześniej. Po drodze ponownie minęliśmy znane już nam wcześniej dwie stacje benzynowe – jedną przy rondzie przy wylotówce z Play Blanca, drugą przy trasie.
Za miejscowością Yaiza, nieopodal kolejnej malutkiej miejscowości o wdzięcznej nazwie Uga, odbiliśmy na rondzie na północ, kierując się na La Gerię, czyli na jeden z najbardziej majestatycznych krajobrazów na wyspie.
La Geria leży pomiędzy wioskami Mozga i Yaiza. Jest on najsłynniejszym na całej wyspie obszarem uprawy winorośli. Region ten został w XVIII wieku pokryty warstwą lawy w wyniku erupcji wulkanów. Obecnie uznawany jest za bardzo żyzny.
Przez większość tego obszaru przebiega droga, dzięki której możemy podziwiać ten niesłychanie interesujący krajobraz. Ponadto na trasie znajdują się winiarnie w których można skosztować i zakupić produkowane tam wino. Niedaleko miejscowości Masdache znajduje się założona już w 1775 winiarnia El Grifo, do której należy również muzeum wina, w którym można oglądać stare tłocznie, pompy, a także i inne sprzęty używane w procesie produkcji wina.
Warto na tej trasie zatrzymać się na chwilę w szczerym polu, by nacieszyć się otaczającym zewsząd widokiem surowej ziemi, ogromnej ilości muld. Ciszą, pustkowiem i pięknem otaczających zewsząd wulkanów, przybierających niezwykłe rdzawo – czerwone barwy.